Albańskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów (aktualne statystyki znajdują się tu: Albania - informacje). Jak na tak niewielki kraj, Albania ma długą linię brzegowa - aż 362 km. Dostęp do dwóch mórz: Adriatyku i Jońskiego oraz prawie 300 słonecznych dni w roku. Niezaprzeczalne atuty. A jak to wygląda w praktyce? Niżej znajduje się krótkie omówienie kurortów. Poza wymienionymi wyżej, opisana została także Wlora - bardzo popularna wśród Polaków.
Durrës - drugie co do wielkości miasto Albanii, z pięknym starożytnym rodowodem (założone w 625 roku p.n.e., gr. Dyrrhachion, łac. Dyrrachium). Dziś to jeden z ważniejszych nadmorskich kurortów. Na południu kraju, w położonej tuż obok Korfu, Sarandzie, wypoczywa wielu Greków i turystów z innych europejskich krajów. Jest głośno. Miejsce polecane dla osób nastawionych na rozrywki, kluby i dyskoteki. Zobacz: Biura podróży stawiają na Bałkany.
Durrës - drugie co do wielkości miasto Albanii, z pięknym starożytnym rodowodem (założone w 625 roku p.n.e., gr. Dyrrhachion, łac. Dyrrachium). Dziś to jeden z ważniejszych nadmorskich kurortów. Na południu kraju, w położonej tuż obok Korfu, Sarandzie, wypoczywa wielu Greków i turystów z innych europejskich krajów. Jest głośno. Miejsce polecane dla osób nastawionych na rozrywki, kluby i dyskoteki. Zobacz: Biura podróży stawiają na Bałkany.
Do Durrës przyjeżdżają mieszkańcy
Tirany. Przez kilka dni na tutejszych plażach nie widziałem obcokrajowców.
Sami Albańczycy. Głównie młodzi ludzie. Trochę rodzin z dziećmi.
Durrës znajduje się o niecałą
godzinę jazdy ze stolicy. Jak się tu dostać? Można wynająć taksówkę, po
utargowaniu będzie to 20 euro. Ale bez problemu można przyjechać autobusem,
koszt 1 euro. W jaki sposób poruszać się po Albanii autobusami, czytaj w
artykule Transport w Albanii.
Początek czerwca. Jeszcze przed
sezonem, pustawo. Wolne miejsca w hotelach (w porównaniu z Tiraną są naprawdę
tanie). Większość restauracji otwarta, ale są i takie, które właśnie kończą
remont. Podobnie sklepiki, stragany. Wszyscy mówią, że sezon ruszy za chwilę.
Więcej ludzi pojawia się w piątek. Na weekend przyjadą z Tirany.
![]() |
Plaża w Durres |
To dobra pora na wypad do Albanii. Jest ciepło, słonecznie, przyjemnie. Da się zwiedzać (a jest co!). No, a później na plażę. Do Durrës lub sąsiedniego Golem. Można i dalej na południe, do Wlory i Sarandy (piękne plaże w malowniczych zatoczkach) ale to, co mamy tutaj jest po prostu pod ręką, najłatwiejsze do osiągnięcia.
W Durrës jest szeroka,
piaszczysta plaża. Ciągnie się kilometrami. Od portu i centrum miasta na
południe wzdłuż Rruga Plazhit. Właśnie przy tej ulicy znajduje się większość
hoteli, restauracji i klubów. Z centrum (dworca autobusowego) kursuje tu
autobus komunikacji publicznej z napisem "Durrës Plepa". Bilet kupuje się u
konduktora, kosztuje 30 lake. Przejazd zajmuje 10 -15 minut.
Plaża jest publiczna, każdy może
wejść. Do wynajęcia są parasole i leżaki. Komplet dwóch leżaków i parasol to
200 lek za cały dzień (około 6 zł). No chyba, że nasz hotel ma swoje, wtedy są
wliczone w cenę.
![]() |
Pięciogwiazdkowy hotel Adriatik |
Albańczycy używają dwóch form: Durrës i Durrësi. Podobnie wymawiając, usłyszymy „dures”, ale też „dursi”.
Dla osób ceniących spokój, z dala
od rozrywek właściwych hucznym kurortom, polecam Golem. Pół godziny jazdy z Durrës,
około godziny z Tirany. Bardzo szerokie, piaszczyste plaże i ludzie nie zepsuci
jeszcze masową turystyką. Szczególnie warte uwagi poza ścisłym sezonem.
Plażować można od maja do października. Na początku czerwca jest już bardzo
ciepło, a plaże i hotele puste. Albańczycy z całej Europy przyjadą tu w połowie
czerwca. Tłoczno będzie w lipcu i sierpniu. Docierają tu też turyści z
Macedonii, Kosowa, Czech i coraz więcej Polaków.
Dalej na południe, popularnym i obleganym miejscem jest Wlora (Vlora). To kurort rozciągnięty wąskim pasem pomiędzy górami i morzem w miejscu, gdzie przebiega umowna granica między morzami Adriatyckim i Jońskim. Ceniony przez turystów nie tylko ze względu na plaże, również z uwagi na dodatkowe atrakcje. Stąd można urządzać ciekawe wycieczki, m.in. malowniczy rejs statkiem na półwysep Karaborum lub autokarowe: do Beratu, Apollonii, Gjirokastry, Butrintu i Sarandy. Bardzo malowniczym miejscem w okolicy Wlory jest przełęcz Llogara (godzina jazdy z Wlory). Przełęcz znajduje się na wysokości 1027 m n.p.m., a że położona jest tuż przy brzegu morza, to widoki są niesamowite - zdjęcie zrobione z okna autokaru może udawać fotografię z samolotu!
Wlora cieszy się powodzeniem również wśród Polaków, dzięki czemu w okolicach centrum znajduje się "polska" restauracja. Poznacie ją po flagach, jest widoczna z nadmorskiego deptaka.
![]() |
Centrum Wlory, widok z hotelu |
Dalej na południe, popularnym i obleganym miejscem jest Wlora (Vlora). To kurort rozciągnięty wąskim pasem pomiędzy górami i morzem w miejscu, gdzie przebiega umowna granica między morzami Adriatyckim i Jońskim. Ceniony przez turystów nie tylko ze względu na plaże, również z uwagi na dodatkowe atrakcje. Stąd można urządzać ciekawe wycieczki, m.in. malowniczy rejs statkiem na półwysep Karaborum lub autokarowe: do Beratu, Apollonii, Gjirokastry, Butrintu i Sarandy. Bardzo malowniczym miejscem w okolicy Wlory jest przełęcz Llogara (godzina jazdy z Wlory). Przełęcz znajduje się na wysokości 1027 m n.p.m., a że położona jest tuż przy brzegu morza, to widoki są niesamowite - zdjęcie zrobione z okna autokaru może udawać fotografię z samolotu!
![]() |
Widoki w trakcie rejsu na półwysep Karaborum |
Tekst i zdjęcia: Krzysztof Matys
Zobacz też artykuł: Albania to nie Afganistan!
Wycieczka do Albanii i Kosowa
Zobacz też artykuł: Albania to nie Afganistan!
Wycieczka do Albanii i Kosowa