Albania, Tirana

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą autobusy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą autobusy. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 12 czerwca 2014

Plaże. Durrës, Golem, Saranda

Albańskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów (aktualne statystyki znajdują się tu: Albania - informacje). Jak na tak niewielki kraj, Albania ma długą linię brzegowa - aż 362 km. Dostęp do dwóch mórz: Adriatyku i Jońskiego oraz prawie 300 słonecznych dni w roku. Niezaprzeczalne atuty. A jak to wygląda w praktyce? Niżej znajduje się krótkie omówienie kurortów. Poza wymienionymi wyżej, opisana została także Wlora - bardzo popularna wśród Polaków.

Durrës - drugie co do wielkości miasto Albanii, z pięknym starożytnym rodowodem (założone w 625 roku p.n.e., gr. Dyrrhachion, łac. Dyrrachium).  Dziś to jeden z ważniejszych nadmorskich kurortów. Na południu kraju, w położonej tuż obok Korfu, Sarandzie, wypoczywa wielu Greków i turystów z innych europejskich krajów. Jest głośno. Miejsce polecane dla osób nastawionych na rozrywki, kluby i dyskoteki. Zobacz: Biura podróży stawiają na Bałkany.

Małe hotele przy szerokich, pięknych plażach w Golem

Do Durrës przyjeżdżają mieszkańcy Tirany. Przez kilka dni na tutejszych plażach nie widziałem obcokrajowców. Sami Albańczycy. Głównie młodzi ludzie. Trochę rodzin z dziećmi.

Durrës znajduje się o niecałą godzinę jazdy ze stolicy. Jak się tu dostać? Można wynająć taksówkę, po utargowaniu będzie to 20 euro. Ale bez problemu można przyjechać autobusem, koszt 1 euro. W jaki sposób poruszać się po Albanii autobusami, czytaj w artykule Transport w Albanii.

Początek czerwca. Jeszcze przed sezonem, pustawo. Wolne miejsca w hotelach (w porównaniu z Tiraną są naprawdę tanie). Większość restauracji otwarta, ale są i takie, które właśnie kończą remont. Podobnie sklepiki, stragany. Wszyscy mówią, że sezon ruszy za chwilę. Więcej ludzi pojawia się w piątek. Na weekend przyjadą z Tirany.

Plaża w Durres

To dobra pora na wypad do Albanii. Jest ciepło, słonecznie, przyjemnie. Da się zwiedzać (a jest co!). No, a później na plażę. Do Durrës lub sąsiedniego Golem. Można i dalej na południe, do Wlory i Sarandy (piękne plaże w malowniczych zatoczkach) ale to, co mamy tutaj jest po prostu pod ręką, najłatwiejsze do osiągnięcia.

W Durrës jest szeroka, piaszczysta plaża. Ciągnie się kilometrami. Od portu i centrum miasta na południe wzdłuż Rruga Plazhit. Właśnie przy tej ulicy znajduje się większość hoteli, restauracji i klubów. Z centrum (dworca autobusowego) kursuje tu autobus komunikacji publicznej z napisem "Durrës Plepa". Bilet kupuje się u konduktora, kosztuje 30 lake. Przejazd zajmuje 10 -15 minut.

Plaża jest publiczna, każdy może wejść. Do wynajęcia są parasole i leżaki. Komplet dwóch leżaków i parasol to 200 lek za cały dzień (około 6 zł). No chyba, że nasz hotel ma swoje, wtedy są wliczone w cenę.

Pięciogwiazdkowy hotel Adriatik

Albańczycy używają dwóch form: Durrës i Durrësi. Podobnie wymawiając, usłyszymy „dures”, ale też „dursi”.

Dla osób ceniących spokój, z dala od rozrywek właściwych hucznym kurortom, polecam Golem. Pół godziny jazdy z Durrës, około godziny z Tirany. Bardzo szerokie, piaszczyste plaże i ludzie nie zepsuci jeszcze masową turystyką. Szczególnie warte uwagi poza ścisłym sezonem. Plażować można od maja do października. Na początku czerwca jest już bardzo ciepło, a plaże i hotele puste. Albańczycy z całej Europy przyjadą tu w połowie czerwca. Tłoczno będzie w lipcu i sierpniu. Docierają tu też turyści z Macedonii, Kosowa, Czech i coraz więcej Polaków.

Centrum Wlory, widok z hotelu

Dalej na południe, popularnym i obleganym miejscem jest Wlora (Vlora). To kurort rozciągnięty wąskim pasem pomiędzy górami i morzem w miejscu, gdzie przebiega umowna granica między morzami Adriatyckim i Jońskim. Ceniony przez turystów nie tylko ze względu na  plaże, również z uwagi na dodatkowe atrakcje. Stąd można urządzać ciekawe wycieczki, m.in. malowniczy rejs statkiem na półwysep Karaborum lub autokarowe: do Beratu, Apollonii, Gjirokastry, Butrintu i Sarandy. Bardzo malowniczym miejscem w okolicy Wlory jest przełęcz Llogara (godzina jazdy z Wlory). Przełęcz znajduje się na wysokości 1027 m n.p.m., a że położona jest tuż przy brzegu morza, to widoki są niesamowite - zdjęcie zrobione z okna autokaru może udawać fotografię z samolotu!

Widoki w trakcie rejsu na półwysep Karaborum
Wlora cieszy się powodzeniem również wśród Polaków, dzięki czemu w okolicach centrum znajduje się "polska" restauracja. Poznacie ją po flagach, jest widoczna z nadmorskiego deptaka.
 

środa, 11 czerwca 2014

Transport w Albanii

Jak się poruszać? Jak przejechać z Tirany do Durrës i dalej do Szkodry? W Albanii kolej jest słaba, pociągiem dojechać można tylko do kilku miejsc. Chyba taka tradycja – pierwszą linię kolejową uruchomiono tu dopiero w 1947 roku!

Komunikacja między miastami funkcjonuje w oparciu o autobusy. Jeżdżą zarówno duże, klimatyzowane i wygodne autokary, jak i minibusy. Działają na zasadzie postradzieckich marszutek. Kto był w krajach byłego ZSRR, ten temat dobrze zna. System ten działa sprawnie i jest tani. Dla podróżującego w pojedynkę turysty może być dobrym rozwiązaniem. Wycieczka do Albanii i Kosowa

Lokalny dworzec autobusowy
I tak, na przykład:

Autobusy z Tirany do Durrës. Odjeżdżają przez cały dzień, często, może nawet co kwadrans. Autokary rzadziej, za to minibusy niemal co chwilę. Jak je znaleźć? Najlepiej zapytać w hotelu i poprosić taksówkarza by zawiózł. W mieście jest kilka punków skąd odjeżdżają autobusy w różnych kierunkach kraju.

Porównanie cen. Taksówkę z Tirany do Durrës da się wynająć za 20 euro. Koszt przejazdu autobusem to 140 leków, czyli 1 euro.

Dworzec w Durrës to miejsce, z którego możemy ruszyć w różne strony Albanii. Dobry punkt wypadowy. Po pierwsze hotele w Durrës są dużo tańsze niż w Tiranie. Po drugie, z jednego miejsca, w centrum miasta odjeżdżają autobusy we wszystkich kierunkach. Najczęściej do Tirany. Można zajść o dowolnej porze i zawsze się trafi na właśnie odjeżdżającą Tiranę.

Autobus do Szkodry – na samej północy Albanii, przy granicy z Czarnogórą, to koszt 500 leków, czyli ok. 15 zł. Ile zajmie przejazd? Pewnie ze 4 godziny. Co prawda, to ledwie jakieś 250 km, ale dalej od stolicy, na północy drogi są słabe, a do tego, to przecież góry.

Kierunki jazdy wypisane są na tabliczkach włożonych za przednią szybę. Bez trudu znajdziemy odpowiedni pojazd.

Podmiejski autobus z Durres do Golem
Po samym Durrës też możemy przemieszczać się autobusami. W ten sposób rozwiązana jest tu komunikacja miejska. Stare, zdezelowane autobusy jeżdżą co kilka minut. Zatrzymują się w miejscach oznaczonych niebieskimi tabliczkami. Przejazd kosztuje 30 leków, czyli 1 zł. W ten sposób dostaniemy się np. centrum miasta i dworca autobusowego do plażowej dzielnicy, pełnej hoteli i restauracji. Wsiąść trzeba do autobusu z napisem Durrës Plepa.

Dojazd autobusem z Durrës do Golem (sąsiedni kurort, o ładniejszych plażach i spokojniejszej atmosferze) to koszt 60 leków (2 zł). Taksówkarze chcą 10 euro.

Wyjazdy poza miasto taksówkami nie są najlepszym rozwiązaniem. Ich właściciele mają dziwne podejście do biznesu. Mam wrażenie, że strategia polega na tym by cały dzień stać i czekać. A jak już trafi się  klient, to płaci całą dniówkę. Mówiąc krótko, w stosunku do reszty cen, koszt taksówek jest wyraźnie wysoki. Lepiej uzgodnić cenę przed wyjazdem, można sporo utargować. Dotyczy to dłuższych, pozamiejskich trasach. W miastach wszystko wg taksometru.

Praktyczna rada. Wybierając się na dworzec lub szukając taksówki miejcie pod ręką kartkę i długopis. Poza włoskim Albańczycy nie znają języków obcych. Również taksówkarze, pracownicy hoteli i kierowcy autobusów. Ani słowa po angielsku. Zero znajomości rosyjskiego. Dlatego często jedynym rozwiązaniem jest zapisywanie cen, godzin i kierunków jazdy. To pomoże się porozumieć.

Tekst i zdjęcia: Krzysztof Matys

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Lotnisko w Tiranie

Podajemy następujące informacje: wymiana pieniędzy na lotnisku, strefa wolnocłowa, transport z lotniska do Tirany, ceny na lotnisku...

Położone 20 minut jazdy od miasta. Bliską stąd też do nadmorskiego Durrës - transfer zajmie około 40 minut. Oficjalna nazwa: Tirana International Airport Nënë Tereza. Popularnie zwane Rinas.

Przed halą odlotów

Niewielkie, ale nowoczesne i ładne. Znacznie lepiej wygląda od strony hali odlotów – tu pełna Europa. Przyjemne kawiarnie, z umiarkowanymi cenami, czyli tak, jak powinno być na lotniskach. Kawa 160 leków, kanapka 250, piwo tyle samo (30 leków to 1 zł) - -- Uwaga! --- Są to ceny z 2014 r. W ciągu kilku ostatnich lat oczywiście trochę podrożało. Tu znajdują się aktualne: Albania 2018 - informacje.

W hali odlotów jest punkt wymiany walut. Bez problemu zamienimy tu albańskie LEK na euro lub dolary, a kurs jest zupełnie przyzwoity.

Strefa wolnocłowa na lotnisku w Tiranie

Strefa wolnocłowa podobna do lotniska. Niewielka. Można tu kupić perfumy i alkohole, w tym albańskie trunki: raki i brandy - ale uwaga, jeśli lecimy z przesiadką na terenie UE, to na lotnisku transferowym alkohole z bagażu podręcznego każą nam wyrzucić.

W strefie wolnocłowej, czyli po kontroli paszportowej i kontroli bezpieczeństwa, znajdują się również nieduże punkty gastronomiczne, w których można zjeść kanapkę (również na ciepło), napić się kawy lub piwa. Płacić możemy w albańskich LEK, EUR lub kartami.

Autobus do Tirany

Gorzej prezentuje się po przylocie, ale tylko jego pierwsza część, w miejscu gdzie odbywa się kontrola paszportowa. Zaledwie kilka stanowisk. Większość dla Albańczyków. Obcokrajowcy muszą postać kilka dłuższych minut w kolejce.

Jak dostać się do Tirany? Można taksówką, po wynegocjowaniu cena wyniesie 15 – 20 euro. Przejazd zajmie 20 minut. Znacznie tańsze są autobusy. Niestety nie kursują zbyt często. Odjazdy są o każdej pełnej godzinie. Koszt to 250 leków, czyli coś ok. 2 euro.

Przystanek autobusowy znajduje się na wprost wyjścia z lotniska, 150 metrów od hali przylotów, oznaczony niebieską tabliczką.

Rozkład połączeń z Tiraną

Niestety, jak na razie, loty do Tirany nie są tanie. Kilka europejskich linii lotniczych wykorzystuje tu pozycję monopolisty. Króluje Lufthansa, British, Austrian i Al Italia. Ale jak mówią Albańczycy, podobno wkrótce na rynku pojawią się też tani przewoźnicy.

Lotnisko nosi imię Matki Teresy (Tirana International Airport Nënë Tereza). Pierwszą rzeczą jaką ujrzą turyści wyjeżdżający z terenu lotniska będzie jej pomnik.