Albania, Tirana

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą meczet Ethem Beja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą meczet Ethem Beja. Pokaż wszystkie posty

piątek, 13 czerwca 2014

Meczet Ethem Beja

Powszechnie uznany za najważniejszy zabytek Tirany. Zresztą trudno o inne zdanie. On jeden przetrwał okres burzenia wszystkiego, co z religią związane. Tirana straciła zabytkowe kościoły. Meczet przetrwał. Mimo, że wznosi się w samym centrum, tuż obok budynków rządowych. Mimo, że w niebo prowokująco  strzela minaret.  Dlaczego? Trudno zrozumieć działania takich dyktatorów jak Hodża. Do czegoś był mu potrzebny. W jego czasach wstęp do zabytkowego meczetu mieli tylko zagraniczni goście. Co w ten sposób chciał pokazać? Że szanuje zabytki, że rozumie znaczenie dziedzictwa kulturowego?

Meczet Ethem Beja
Dziś wrócił do swych religijnych funkcji. Przekonałem się o tym pierwszej godziny pobytu w mieście. Dobiegł mnie śpiew muezina, wezwanie do modlitwy. Turyści mogą wejść. W środku urzekają piękne zdobienia ścian i kopuły. Jeśli poprosi się dozorcę, miłego starszego pana, to włączy światło. W dość mrocznym wnętrzu da się robić zdjęcia. Na pewno warto tu zajrzeć.

W środku jest cicho, spokojnie. Sympatycznie. Nie zauważyłem żadnej niechęci do turystów. Wręcz odwrotnie. Miejscowi muzułmanie starają się być gościnni i pomocni.

Freski wewnątrz meczetu

Meczet zbudowano w XVIII wieku. Nosi imię mistycznego poety. W połowie XIX wieku złożono tu jego prochy.

Żeby zrobić zdjęcie z zewnątrz najlepiej wejść na duży trawnik obok pomnika Skanderbega. W jednym kadrze da się zmieścić meczet z minaretem, wieżę zegarową, flagę Albanii i konny posąg największego narodowego bohatera.

Tekst i zdjęcia: Krzysztof Matys