Albania, Tirana

środa, 4 sierpnia 2021

Albania 2021. Relacja z kilku wycieczek

Po nieudanym sezonie 2020, w tym roku Albania przeżywa oblężenie turystów. Polacy masowo wybierają ten kierunek z kilku powodów, ale obecnie najistotniejszym wydaje się być swoboda wjazdu. Wsiadając do samolotu lecącego do Tirany nie trzeba legitymować się paszportami covidowymi. Nie są wymagane szczepienia ani testy PCR.

Zobacz artykuł: Albania, informacje praktyczne, 2021 r.

Kolejka na wzgórze Dajti

Rzecz jasna, jak zwykle większość osób wybiera wypoczynek nad morzem kierując się do jednego z kurortów (zobacz: Durres, Golem, Saranda...). My natomiast, konsekwentnie stawiamy na wycieczki objazdowe, wyłuskując miejsca rzadko odwiedzane, a na uwagę zasługujące. Jeździmy m.in. w Alpy Albańskie i do Kosowa. Wypoczynek na albańskiej plaży jest taki sobie, standard hoteli i obsługi w większości przypadków odstaje jednak od tego, co otrzymać możemy w innych krajach, all inclusive rozczarowuje, więc po co tracić czas?! Lepiej wykorzystać go na zwiedzanie i raczenie się przysmakami miejscowej kuchni w lokalnych knajpkach i restauracjach, od wysokich gór po wybrzeże. Albania ma rewelacyjną kuchnię, naprawdę! Ale niekoniecznie spotkamy ją w pięciogwiazdkowym hotelu z all inclusive. O dobrym winie nie wspominając. Zobacz: Atuty wycieczki do Albanii.

Plaża w Durres czeka na turystów, czerwiec 2021

Jak na ten rok, to sezon rozpoczęliśmy wcześnie, pierwszą wycieczkę wysyłając pod koniec maja. W Polsce był to jeszcze czas lockdownu i maseczkowego reżimu. Po trudnej zimie wszyscy byliśmy zmęczeni i stęsknieni normalności. I tę normalność dostaliśmy właśnie w Albanii, od razu po wyjściu z lotniska w Tiranie. Poleciałem z pierwszą grupą. Wrażenie niesamowite! Już pierwszego dnia, na ulicach, radośnie, żadnych maseczek! Nie kazano ich nam wkładać również w pomieszczeniach, w hotelach, restauracjach czy muzeach! Przy pierwszy, powitalnym obiedzie, dobrej kawie (Albańczycy kochają kawę!) i kieliszku wina turyści rozmawiali o tym, jak łatwo zmieniliśmy klimat. Ledwie kilka godzin lotu z Warszawy, a wystarczyło, by przeskoczyć ze atmosfery zmęczenia i obaw potęgowanych medialną kampanią strachu, do klimatu luzu, relaksu i swobodnego wypoczynku. Odpoczywaliśmy podwójnie, mocniej niż w zwykłych okolicznościach, bo tym razem nie tylko od pracy i domowych zmartwień, ale też od covidowej presji.

Kosowo, Prizren - obowiązkowy punkt naszej wycieczki

Albanię polubiłem od pierwszego spotkania wiele lat temu, czego świadectwem jest ten blog, ale teraz szacunek do tego kraju mam jeszcze większy. Właśnie za to, że po paskudnym czasie bez turystyki i wycieczek, jako pierwszy dał nam możliwość tak swobodnego wjazdu!

Szkodra, widok z twierdzy. Na zdjęciu podróżniczy worek z mapą świata


Jak było w maju i czerwcu 2021 (wysłaliśmy kilka grup, jedna po drugiej). Było świetnie! Nie tylko dlatego, że można było odpocząć od covidowej atmosfery. Również z tego powodu, że turystów było niewielu i zwiedzało się rewelacyjnie. W muzeum Skanderbega w Kruji byliśmy jedyną grupą, nikogo poza nami! Sytuacja ta powtarzała się w kolejnych miejscach. Dodatkowo, Albańczycy stęsknieni turystów starali się chyba mocniej niż zwykle. Dla turystów to był naprawdę dobry czas!

Hotel i restauracja w zabytkowym karawanseraju

Teraz, w środku wakacji i w szczycie sezonu, ruch jest oczywiście większy, więc i opinie mogą być różne. Jest to jeden z powodów, dla których w lipcu i sierpniu nie wysyłamy wycieczek do Albanii. Wrócimy tam we wrześniu, gdy będzie już dużo luźniej, a i pogoda zrobi się bardziej przyjemna i odpowiednia do zwiedzania.

Wycieczka do Albanii

Tekst i zdjęcia: Krzysztof Matys

Zobacz też: Albania, informacje praktyczne, 2021 r.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz